REKOLEKCJE RRN DIECEZJI RZESZOWSKIEJ W MEDJUGORIE DZIEŃ 1 10.07.2021r.

Eucharystia u św. Jana w Dukli w woj. podkarpackim

Pokora – bieg po ostatnie miejsce

Fundamentem życia opartego na zawartej w Ewangelii nauce Chrystusa jest pokora – stałe dążenie do tego, by żyć w prawdzie; by poznawać prawdę zarówno o nas samych, jak i prawdę o Bogu.
Pokora to życie w prawdzie przed Bogiem i sobą. Zakładamy maski, aby podobać się ludziom, a prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Doskonałość to doskonałość w miłości. To nie bezgrzeszność, to bliskość z Bogiem, to obcowanie z Nim. Kiedy przybliżamy się do Boga to On odkrywa nam naszą grzeszność, dając stale dowody swojej miłości. W drodze do zjednoczenia z Bogiem nie chodzi o to, by stawać się doskonalszym, a o to, by być pokorniejszym.
Według ks. Aleksandra Żychlińskiego możemy mówić o 3 stopniach pokory (miłości):
Pierwszym stopniem jest umiejętność przyjmowania z radością kierowanych pod naszym słusznych uwag krytycznych.
Na drugim stopniu pokory odczuwamy wewnętrzną radość względem oskarżeń słusznych i niesłusznych.
Na trzecim stopniu pokory będziemy pragnąć upokorzeń i wzgardy.

Jeżeli chcemy, żeby nasze apostolstwo przynosiło owoce, musimy pracować nad rozwojem naszego życia wewnętrznego i osiągnąć przynajmniej drugi stopień pokory. Św. Jan Vianney mówił: „Jeżeli proboszcz parafii jest święty, to parafianie są gorliwi. Jeżeli proboszcz parafii jest gorliwy, to parafianie są pobożni. Jeżeli proboszcz parafii jest pobożny, to parafianie są źli”. To stwierdzenie w jakimś stopniu tłumaczy, dlaczego mimo wielu naszych wysiłków ci, wśród których żyjemy, nie nawracają się. Jeżeli pozostajemy na pierwszym stopniu pokory, to nie możemy się dziwić, że nasze apostolstwo nie przynosi żadnych efektów.
Nikt z nas nie może sądzić, że nie jest skłonny do zła, że jest lepszy od innych. Jesteśmy słabi, zdolni do największych upadków.
Bez pokory niemożliwe jest nasze uświęcenie ani zbawienie. Bóg stawia przed nami trud jej zdobywania, tak jak kiedyś postawił przed narodem wybranym zadanie zdobycia Ziemi Obiecanej. Czymś najważniejszym jest stałe podejmowanie prób przekreślania siebie, nieustanna wola przekreślania swojego egoizmu i pychy, nawet gdybyś miał stale ponosić klęskę. To nic, że otoczenie będzie dalej widziało twój egoizm i pychę. Dla Boga najważniejszy jest twój wysiłek, twoje pragnienie osiągnięcia takiej świętości, do jakiej On cię powołuje.

Konferencja ks. Krzysztof