REKOLEKCJE – RABKA ZDRÓJ 16.07.- 22.07. 2023r.

Prowadzący: ks. Krzysztof Rusznica, ks. Rafał Majerski

Animatorzy: Danuta i Paweł Michnowie

NA SZLAKU ZAWIERZENIA

   „ I uczyń ze mną, wraz ze wszystkimi władzami mej duszy i ciała, i z całym moim życiem, śmiercią i wiecznością, cokolwiek Ci się podoba”. (M.M.Kolbe)

                                Jako dziecko niewiele mogę, ale Ta, której jestem zawierzony może wszystko. Trzeba Jej oddać słabość, grzeszność, nędzę – naszą i innych ludzi.

Nie traćmy ducha, kiedy się zagubimy, albo zagubi się ktoś z bliskich – jest to czas na zawierzenie Maryi.

Głębokie zjednoczenie z Maryją prowadzi do głębokiego zjednoczenia z Jezusem. Maryja jest matką i mistrzynią życia duchowego. Największym pragnieniem Maryi jest, abyśmy wzrastali w miłości do Chrystusa. Zawierzając się Maryi wprowadzasz Ją do swojego życia wewnętrznego.

Te rekolekcje są zaproszeniem do zawierzenia. Rozpocznij i ty budowanie wewnętrznej relacji z Maryją. Zaproś Ją do swego domu, do swego serca, a będą się działy cuda. Ona chce nas kształtować i wychowywać wewnętrznie.

Matka Boża jest moją matką czy to sobie uświadamiam czy nie.

Może mi w tym pomóc obraz „ Jestem na rękach (kolanach) Matki Bożej”. Możesz patrząc na wizerunek Maryi, za każdym razem przypominać sobie, że tak jak Jezus jest na Jej rękach, tak również – i ty. W tym duchu możesz przeżywać swoją codzienność, Eucharystię, modlitwę, spowiedź, adorację..

W ramionach Maryi powinieneś też przeżywać tajemnicę krzyża. Kiedy niesiesz krzyż, Ona „niesie cię na swoich rękach” razem z twoim krzyżem, niezależnie czy to odczuwasz, czy nie.

Przeżyliśmy wzruszające wydarzenie w Kościele Cudownego Medalika w Olczy, gdzie uczestniczyliśmy we wspólnej Eucharystii i zawierzeniu się dzieci Maryi.  Ks. Krzysztof włożył dzieciom Cudowne medaliki, a one złożyły akt oddania, który wcześniej każde z nich indywidualnie przygotowało.

W modlitwie powierzaliśmy nasze dzieci Matce Bożej i dziękowaliśmy za tę łaskę ufając, że Ona  będzie  wspomagać rodzicielski trud i najlepiej ich poprowadzi po nieznanych drogach życia. W Jej  ręce złożyliśmy ich los.

Dorośli w duchu odnowili swój akt oddania się Maryi,  pozostając w wdzięczności za otrzymany dar.

Bogu niech będą dzięki!

Oddajmy głos tym, którzy te rekolekcje przeżywali:

Być świętym

Wracam z rekolekcji w zachwycie

Z nadzieją, że rozpoznam nowe życie

Już nie będziesz grzeszyć

Z wszystkiego będziesz się cieszyć

Dla bliskich będziesz jak Anioł

Już z tobą wytrzymają

Sąsiedzi od dziś przyjaciele

Choć mają wad w sobie wiele

Nic cię nie wkurzy

Nic nie rozzłości

Cały będziesz z miłości

Wszystkim wybaczysz

W domu i w pracy

Nikogo nie potraktujesz złym słowem

Będziesz miał czystą mowę – serce – duszę

Pomóż mi mój Aniele Stróżu Kochany

Bo mam wspaniałe plany

Być świętym!

                                                                                                               ( Helena – nasza poetka)

Moje urodziny

Tegoroczne rekolekcje RRN, odbywały się w Rabce Zdroju, w Ośrodku Caritasu i rozpoczynały się właśnie w dniu moich urodzin, dlatego też udział w nich był dla mnie wielką łaską, a jednocześnie prezentem od Matki Bożej z Góry Karmel. Jadąc na te rekolekcje, nie miałam żadnych wyobrażeń, zamysłów czy planów – w duszy sobie pomyślałam : przyjmę wszystko co mi dasz Panie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że zostałam zakwaterowana z koleżanką ze Wspólnoty rzeszowskiej w piwnicy, w Domu Marii. Pierwsza myśl była niezbyt optymistyczna, bo słowo piwnica, raczej niezbyt dobrze się kojarzy. No, ale cóż słowo się rzekło więc nie ma co grymasić. Po zejściu na dół okazało się, że mamy ładny pokoik, i nie jest wcale źle, a nawet bardzo przyjemnie, ponieważ miałyśmy w nim chłodno, podczas gdy na zewnątrz panował upał.

Na rekolekcje przyjechało dużo osób i byliśmy podzieleni na 6 grup dzielenia. Kolejną niespodzianką to było właśnie bycie animatorem jednej z grup. Pomyślałam, Pan dał mi dar, więc trzeba go przyjąć i pozwolić Duchowi Świętemu działać. Na zewnątrz znajdowała się mała kaplica, kiedy do niej weszłam pierwszy raz, to zobaczyłam obraz Matki Bożej, otoczonej złotą poświatą i odniosłam wrażenie, jakby Maryja szła pośpiesznie z Jezusem na ręku w moim kierunku, chcąc mi powiedzieć : daję ci Mojego Syna, przyjmij Go, zatroszcz się o Niego, a On zatroszczy się o ciebie i twoich bliskich, bo tylko On może dać ci miłość, pokój i szczęście. On jest lekarstwem na wszystkie twoje bolączki. Obraz ten zapadł głęboko w moim sercu i jest dla mnie takim przesłaniem, abym przyjmowała Jezusa każdego dnia do mojego serca, adorowała Go, żyła Nim i nie zgubiła Go w codziennym życiu. Myślę, że każdy z uczestników odczytał ten obraz inaczej. Na tych rekolekcjach największą trudnością dla mnie było przebywanie w tej małej, ciasnej kaplicy, gdzie było bardzo gorąco i duszno, szczególnie na Mszy św. w południe. Z tego też powodu trzeba było otwierać okna, żeby mieć czym oddychać. To z kolei przyczyniało się do powstawania przeciągów, na które jestem bardzo wrażliwa, stąd cały czas coś mi doskwierało. Tym niemniej dzięki tej ciasnocie mogłam być blisko Jezusa, dotykać Go wzrokiem, nasłuchiwać co chce mi powiedzieć i powierzać Mu wszystko co nosiłam w sercu. W czwartek pojechaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik w Zakopanem – Olczy, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Św. podczas której wszystkie dzieci zostały zawierzone Matce Bożej i otrzymały cudowne medaliki. Było to bardzo wzruszające przeżycie, nie tylko dla dzieciaków i ich rodziców, ale również dla nas obecnych na tej Eucharystii.

Niech Maryja ma w opiece kapłanów prowadzących te rekolekcje, animatorów oraz wszystkich uczestników i ich rodziny.

Chwała Jezusowi i Jego Mamie Maryi za ten błogosławiony czas łaski.

                                                                                           Teresa – Kolbuszowa

Rekolekcje 2023

„ I uczyń ze mną wraz ze wszystkimi władzami mej duszy i ciała, z całym moim życiem, śmiercią i wiecznością, cokolwiek Ci się podoba” /M. M. Kolbe/      

Z takim właśnie nastawieniem, choć nieco zbita z tropu ostatnimi wydarzeniami w moim życiu – jechałam na tegoroczne rekolekcje letnie do Rabki. Przede wszystkim szukałam miłosierdzia, otuchy i umocnienia. Myśli pełne czysto  ludzkich wątpliwości, czy aby tego roku na pewno podołam fizycznie, cisnęły się do mojej głowy natrętnie, mimo odmawianych modlitw, medytacji, śpiewu. Porównania się z osobami w dużo gorszej przecież kondycji fizycznej, nie dawały możliwości skupienia, kontroli emocji i zainteresowania się samym faktem, że Bóg jeszcze raz przecież dał mi możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu. Rekolekcje letnie bowiem, to zawsze czas szczególny. Nie tylko dają możliwość oderwania się od codzienności, rutynowych zajęć, powtarzanych koniecznych „rytuałów”. Dają też sposobność odnowienia relacji z tymi, których znamy, lubimy i potrzebujemy, a tak rzadko mamy tę   okazję.  Poza tym, wszyscy możemy poznać zupełnie nowych uczestników. To przede wszystkim ubogaca.  Ja czekałam zwłaszcza  na Sakrament pokuty, bowiem ostatnie wydarzenia uniemożliwiły mi systematyczność, która jest dla mnie bardzo ważna.  Rekolekcje zaczynały się w niedzielę, a ja nie pamiętam, żebym kiedykolwiek spowiadała się w Dzień Pański! Na szczęście na moim osobistym Szlaku zawierzenia, Maryja zechciała natychmiast oddać mnie Swojemu Synowi  nawet w niedzielę i będąc Przewodniczką na drodze prób wiary i duchowej pustyni, zaraz po kolacji zaprowadziła mnie prosto do mojego kierownika duchowego. Po pierwszej od lat mszy św. bez przyjęcia do serca Jezusa ( nie chciałam, będąc tak blisko Źródła, zanurzyć Miłości miłosiernej w brudnym ścieku), mimo odczuwanego wstydu i świadomości niegodności – po propozycji Kierownika, już przygotowana, oddałam Jego i siebie władzy i mocy Ducha Świętego. Wówczas dopiero w pełni rozpoczęły się dla mnie rekolekcje. Inne niż wszystkie, bo każde mają w sobie nowe elementy, mimo, że harmonogram zajęć jest podobny. Tym razem były szczególne, zapewne ze względu na niespodziewanie dużą liczbę małych uczestników. Dzieci były wspaniałym urozmaiceniem codziennych zajęć i w ich szczerej, ufnej modlitwie, Adoracji Najświętszego Sakramentu, mogłam uczyć się prawdziwego dziecięctwa Bożego, o którym tak często zapominam. To  takie ważne w życiu wewnętrznym, aby móc poczuć się małym dzieckiem, ufnym i czekającym na każdy „ cukierek”, który Tato  ma w kieszeni i nie pytając o pozwolenie, móc sięgnąć do niej po to „trofeum”. Dla mnie tym razem, były to niespodzianki przyjaźni, sympatii i tak bardzo już potrzebnej pomocy w poruszaniu się. Jeszcze w ubiegłym roku, w towarzystwie, powoli, ale na piechotę, byłam w stanie dojść z Ośrodka do rynku. Tym razem zaś nie odważyłabym się na to, jednak każdego dnia, niespodziewanie ktoś jechał samochodem, w którym znajdowało się miejsce i dla mnie. Niespodziewanie – byłam nawet w Zakopanem!  Maryja opiekowała się mną nawet bez moich próśb, czy modlitwy o to. Także grupa, w której się znalazłam, bardzo ubogaciła i skorygowała sposób mojego postrzegania różnych spraw. W czasie grup dzielenia dostrzegłam w innych wielkie bogactwo wnętrza i wielkiej pokory, która boleśnie, ale skutecznie ukazywała mi moją pychę. Bardzo chciałam, aby te wspomnienia były dla mnie skuteczną nauką. Każda z konferencji ks. Krzysztofa, która ukazywała wartość prawdziwej relacji z Matką Bożą, ukazywała mi, jak wielki dar dostałam od Maryi 29 lipca 2017 roku. Wówczas to zawierzyłam się Jej na zawsze. Tak szybko minęły te dni wypełnione wspólną radością, praktyką miłości i przede wszystkim wspólnotową modlitwą. Tak jak większość uczestników, jeszcze nie wyjechaliśmy z Rabki, a już tęskniliśmy za sobą… Nie wiem, czy Bóg pozwoli mi uczestniczyć w następnych rekolekcjach, ale jeśli tak, to już za to dziękuję! Niech Maryja poleca Swojemu Synowi wszystkich, którzy umożliwili mi przeżycie tych wspaniałych dni, począwszy od Organizatorów  – Danusię i Pawła, poprzez naszych duchowych Opiekunów: ks. Krzysztofa i ks. Rafała, wszystkich Animatorów grup – zwłaszcza opiekujących się dziećmi: Dominikę i Danusię,( Im należy się specjalna modlitwa, za cierpliwość i wspaniałe podejście wychowawcze)! I Wszystkich, którym zawdzięczam kolejne”  naładowanie duchowych baterii” na wejście w codzienność, niełatwą, ale wzmocnioną. Chwała Panu!

                                                                           Małgorzata – Kolbuszowa

 „ Oto Matka Twoja”

Dziękuję i uwielbiam Cię Boże, że podarowałeś mi te kilka dni rekolekcji podczas których mogłam skoncentrować się tyko na Jezusie i Jego miłości do mnie. Był to także cenny czas, w którym mogłam powierzyć Maryi odkrytą prawdę o sobie. Konferencje przypominały mi, że powinnam w codzienności żyć zawierzeniem Matce Bożej , z Nią otwierać się na Bożą moc i przeżywać tajemnice krzyża.

                                                                                                      Stanisława – Wiśniowa

Rekolekcje z diecezją rzeszowską

Maryjo, Matko Królowo Rodzin Nazaretańskich dziękuję Ci bardzo za zaproszenie mnie na rekolekcje do Rabki Zdroju. Był to dla mnie błogosławiony czas. Dziękuję Ci za odpoczynek, za miło spędzony czas wśród Rodziny Nazaretańskiej, która jest też dla mnie rodziną. Tutaj czułam się dobrze wśród spotkanych osób. Dziękuję, że ciągle mogłam na nowo odkrywać Twoją miłość i miłość Pana Jezusa, że każdego dnia mogłam zawierzać  Tobie siebie, swoje dzieci i najbliższych.

                                                                                                     Ania – Łomża

Cieszę się, że odważyłam  wybrać się na rekolekcje z Wami. Był to wybór ze względu na termin i okazał się trafiony.. Na początku wydawało mi się za gwarno, ale dawno nie byłam na rekolekcjach więc pomyślałam, że trzeba czasu i faktycznie wchodząc w temat rekolekcji czułam się coraz lepiej. Msze Św. , konferencje , rozmowy ubogacały , mimo że treści nie były i nie są mi obce bo w RRN jestem od dawien dawna. Cieszę się, że mimo tych kilku dni przebywania ze sobą poczułam się jak w Rodzinie i szczęśliwa i odnowiona. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tę Wspólnotę tworzyli, szczególnie kapłanom , będących razem z nami. Szczęść Boże Wszystkim. Dziękuję również za wycieczki w góry. Pozdrawiam serdecznie –

Lucyna z Leszna.