Diecezjalny Dzień Skupienia w Kolbuszowej – 22.05.2021r.

Diecezjalny Dzień Skupienia w Kolbuszowej

Można powiedzieć, że cały rok czekaliśmy na ten dzień, aby spotkać się razem na wspólnotowej modlitwie. W kolbuszowskiej Kolegiacie z  Maryją adorowaliśmy Jezusa w Najświętszym Sakramencie, słuchaliśmy konferencji, uczestniczyliśmy w Eucharystii i dzieliliśmy się Bożym słowem. Ks. proboszcz- Lucjan Szumierz przywitał diecezjalną wspólnotę i skierował do nas słowo, które podsumował wierszem kolbuszowskiego poety, Ryszarda Szilera:

Fara-wiersz

Pół tysiąca lat temu
W odwiecznej puszczy
Na starych wydmach
Zaczęło się miasto
Kościołem
Panie ubiel i oczyść
Serce moje,
Bym się stał bielszym
Nad śniegi
Wołali….
Przemijał obraz świata
A krzyż trwał
Stanęli pod nim
Którzy się tu zatrzymali
I ci o wielkim sercu
I ci którzy się serca wyrzekli
I nic już nie mieli
Trwali
 W Bożej łodzi
Mimo powodzi
Ruskich tatarskich
Szwedzkich
Mimo pożóg i dżumy
I dotrwali do dzisiaj
Przeminęła puszcza
Wyschły moczary
Zmalały wydmy
Tylko ten sam Bóg
Ciągle z łodzi fary
Tak samo łowi

„Wypłyń na głębię” – konferencja ks. Jan Ochał

Aktualna sytuacja jest można powiedzieć sytuacją zawodu: zawodzą nas lekarze, rządzący, proboszczowie, bliscy… Podobną sytuację przeżywali pierwsi chrześcijanie. Jezus umarł na krzyżu, apostołowie stracili w Nim oparcie, wrócili do dawnych codziennych czynności, jakby chcieli powiedzieć „A myśmy się spodziewali…”

Sytuacja jaką dzisiaj przeżywamy jest szczególnym zaproszeniem do życia duchowego, by budować rzeczywistą relację z Jezusem i Maryją. Człowiek szuka miłości, a miłość to relacja. Kiedy ją naprawdę budujemy?:

– gdy otrzymujemy łaski pociągające, tzw. „cukierki”,

– gdy znajdujemy się w trudnych sytuacjach

Sytuacja trudna jest wołaniem Boga, by człowiek wypłynął na głębię modlitwy, spotkania z Nim.

Nic nie może się zdarzyć czego Bóg nie chce, a jeśli się zdarza, to znaczy, że Bóg jeszcze chce coś osiągnąć, do czegoś zaprasza.

Może ja wykorzystuję moją modlitwę, moją spowiedź, moją Mszę, moją życzliwość …  do budowania siebie i swojej chwały?

Przez trudności i doświadczenia Pan Bóg pragnie ocalić człowieka, dać mu życie wieczne. Wydarzenia, ludzie, okoliczności to Boże dary, to szansa dla człowieka, dla mnie. Pustka, samotność, rozczarowanie, jeśli są ci dane to najlepsze teraz dla ciebie Boże dary. Bóg chce byś się w Nim zakochał, byś w Nim położył całą ufność. Może On chce wprowadzić cię na wyższy poziom życia i stąd te niezwykłe dary. To ode mnie czegoś oczekuje dając mi takie sytuacje, nie od rządzących, nie od sąsiada, najpierw ja mam zobaczyć dary w świetle wiary.

Najlepiej jest dziękować za doświadczenia każdego dnia, nie narzekać, bo te wszystkie trudne wydarzenia i osoby nie pozwalają mi wzrastać w pysze. Pomogą mi odkryć prawdę o sobie i o miłującym Bogu.

Nigdy, ani przez chwilę Pan Bóg nie zostawił cię samego, nigdy cię nie opuści, jest wierny w odróżnieniu do świata, który kusi i przemija.

Samemu trudno byłoby wytrwać na tej drodze doświadczeń , ale mamy Maryję. Ona w nas chce przyjmować Boże dary , które Bóg daje nam w codzienności.

Maryjo, przyjmuj we mnie Jezusa i Jego dary.

Homilia – ks. proboszcz Lucjan Szumierz

Dziś dzień szczególny: wspomnienie św. Rity, którą czcimy w Kolbuszowej 22 dnia każdego miesiąca, dzień pielgrzymowania naszej parafii do Matki Bożej Leżajskiej, wigilia Zesłania Ducha Św., no i dzień skupienia RRN.

W liturgii Słowa spotykamy się ze św. Pawłem, Piotrem i Janem. Wszyscy idą drogą wybraną przez Jezusa, razem, ale jakby w pojedynkę. Św. Paweł mówi: „Dla nadziei Izraela, dźwigam te kajdany”. Do św. Piotra Jezus powiedział” Ty pójdź za Mną”.

Każdy ma swoją drogę życia, nie warto się porównywać z innymi. Bóg czyni każde życie jedynym w swoim rodzaju, każdego droga jest jedyna i niepowtarzalna, dana od Boga.

Człowiek posiada uczucia, mogą one być pozytywne bądź negatywne. Może chcielibyśmy mieć tylko pozytywne…, ale tak nie jest. Nie możemy uwolnić się od naszych uczuć. Będą nam towarzyszyć całe życie. My mamy stawać się wolni od naszych uczuć. Nie wolno ich tłumić, możemy się nimi dzielić i starać się ukierunkowywać, szczególnie te negatywne.

Dobrze jest wylewać całą naszą duszę przed Panem, jak to czynili psalmiści. Możemy o nich rozmawiać ze spowiednikiem…, przynosić na Ołtarz, oddawać je wciąż na nowo  Bogu.

Otwórzmy nasze serca i dajmy się prowadzić Duchowi Świętemu, który jest miłością Ojca i Syna. Duchu Święty przyjdź!