Pielgrzymka na Jasną Górę – 30 listopada 2024r.

W sobotę 30 listopada 2024r. wzięliśmy udział w ogólnopolskim adwentowym dniu skupienia animatorów RRN, który jak co roku odbył się w Częstochowie – u Matki Bożej Królowej Polski na Jasnej Górze.

Hasło tegorocznej  pielgrzymki  brzmiało: ZAWIERZMY NASZ DOM MARYI. Wspominaliśmy także współzałożyciela RRN śp. ks. Andrzeja Buczela w trzydziestą rocznicę jego śmierci. Śpiewaliśmy pieśni jego autorstwa oraz obejrzeliśmy krótką prezentację o życiu tego kapłana. Więcej można poczytać i posłuchać na ogólnopolskiej stronie RRN:

https://www.rrn.info.pl/posluchaj-i-pomysl-ks-andrzej-buczel.html

            Dzień skupienia rozpoczęliśmy w auli o. Kordeckiego, gdzie wysłuchaliśmy konferencji moderatora krajowego ks. Dariusza Kowalczyka na podstawie wykładu śp. ks. Andrzeja Buczela „Chrześcijańskie spojrzenie na grzech” oraz świadectwa Basi z Lubina.

            O godz. 12.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu odnowiliśmy akt zawierzenia wspólnoty RRN Matce Bożej.

            Najważniejszym punktem naszego spotkania było uczestnictwo w Eucharystii, podczas której słowo wygłosił ks. Stefan Czermiński.

            Po przerwie obiadowej ponownie spotkaliśmy w auli o. Kordeckiego na wspólnej modlitwie koronką do Bożego Miłosierdzia oraz adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Towarzyszyły nam słowa z Dzienniczka św. Faustyny:

„Palą Mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O, jaki Mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą”

„Nie mogę karać, choćby ktoś był największym grzesznikiem, jeżeli on się odwołuje do mej litości, ale usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezbadanym miłosierdziu swoim.”

„Powiedz, córko Moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym.
Kiedy dusza zbliża się do Mnie z ufnością, napełniam ją takim ogromem łaski,
że sama w sobie tej łaski pomieścić nie może ale promieniuje na inne dusze.”

„Wyznał mi szatan (…) że tysiąc dusz mniej mi robi szkody, aniżeli ty, kiedy mówisz o miłosierdziu wielkim Wszechmocnego. Najwięksi grzesznicy nabierają ufności i wracają do Boga, a ja – mówi zły duch – tracę wszystko”

Kilka słów od pielgrzymów naszego autokaru, które zostały im w sercu, myślach po spotkaniu z Mamą:

Moje spotkanie i pobyt w Częstochowie było podziękowaniem Maryi za to, że jest i nieprzerwanie przypomina mi o sobie. Podziękowaniem, że nie jestem sam i że opiekuje się moją osobą, że nie jestem dla Niej obojętny. Zawsze mogę zwracać się do Niej o pomoc, gdy nie potrafię zrozumieć, co się wokoło mnie dzieje. Za życzliwość osób z którymi przebywałem, za odwagę małych dzieci. Za miłość, którą mnie otacza i że jestem przez Nią kochany. Marek

Po spotkaniu z Matką Boską Częstochowską jeszcze mocniej uświadomiłam sobie, że nikt z nas w trudnych sytuacjach, które nas spotykają, nie jest sam. Ważne, by zawierzyć Maryi i pozwolić jej działać. Wierzę, że każdy może liczyć na Jej pomoc. Mnie też to spotkanie umocniło i dodało otuchy. Bardzo podobały mi się rozważania w sali o. Kordeckiego i niespotykane dla mnie pieśni w czasie rozważań. Gosia

Po tej pielgrzymce zostały mi słowa piosenki: „Prowadź nas za rękę przez każdą Mszę, bo tylko Ty ją rozumiesz (…) Jesteś przy każdej Eucharystii. Dominika

Odżyły wspomnienia z czasu studiów w PSŻW (obecnie UKSW), gdzie wykładał psychologię religii ks. Andrzej Buczel. Chciałoby się wrócić do tamtego czasu, jeszcze raz to przeżyć i „biec po ostatnie miejsce”. Ryszard

Moim owocem pielgrzymki na Jasną Górę jest pokój serca i nadzieja w to, że jesteśmy bezpieczni w ramionach naszej Mamy. Ciągle mam w myślach hasło przewodnie pielgrzymki: zawierzamy nasz dom Maryi… przez co głęboko wierzę i ufam, że oddając Maryi naszą wspólnotę, dzieci i wszystkie sprawy przetrwamy nawet najgorsze próby oraz wyzwania każdego dnia. Tylko muszę trwać nieustannie w takiej dziecięcej ufności do swojej niebieskiej Mamy. Monika

Kiedy zostałem poproszony o podzielenie się, tym co mnie dotknęło w trakcie adwentowej pielgrzymki RRN na Jasną Górę, uświadomiłem sobie, że nie jestem w stanie wyrazić tego, bo ogrom łaski jaki na mnie i na każdego z nas spływa poprzez wstawiennictwo Matki Bożej jest nie do wyrażenia w kilku słowach. Na nowo przypominam sobie słowa, które wybrzmiały w trakcie konferencji, w czasie Mszy Świętej i w czasie podróży w autobusie. Podzielę się tym, że na nowo uświadamiam sobie to, że Matka Boża jest przy mnie „cicho i nieustannie, jest z dłońmi pełnymi łaski, że miłością nas ogarnia”. Chociaż na początku dnia staram się Jej zawierzać czy to w trakcie posługi jako kościelny, czy w czasie różnych zajęć, to później nie pamiętam o tym. Ta pielgrzymka była i mam nadzieję, ze będzie nadal, powrotem do życia w prawdzie, że nic nie jest moje, że wszystko jest łaską, że każdą najmniejszą rzecz trzeba jej oddawać i że za wszystko trzeba Jej dziękować. Na nowo uświadamiam sobie, że Ona, jak pełna miłości Matka, pragnie bym się Jej zawierzał, Jej mówił o swoich pragnieniach, Jej powierzał co mnie boli, z czym sobie nie radzę i tym co mnie cieszy. Wiem, że jeżeli tego nie robię to Ją zasmucam i sprawiam cierpienie, a Ona nadal jest pod krzyżem i patrzy w oczy Jezusowi…bo miłość, która dopełniła się d krzyżem trwa i nie ustaje. Dlatego proszę o to by wypraszała nam łaskę do trwania w tym, co wybrzmiało w trakcie tej pielgrzymki, że mamy być pielgrzymami nadziei. Za to wszystko chcę Panu Jezusowi i Matce Bożej wyrazić wdzięczność. Jan