Dni skupienia dla animatorów diecezjalnych – Zakroczym 01.10. – 04.10.2021r.

rekolekcje rrr

01.10.2021r. – św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Wprowadzenie: (ks. Dariusz i ks. Stefan Czermiński)

„O Jezu, moja Miłości, nareszcie znalazłam moje powołanie: moim powołaniem jest miłość. O tak, znalazłam już swe własne miejsce w Kościele; miejsce to wyznaczyłeś mi Ty, Boże mój. W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością. W ten sposób będę wszystkim i urzeczywistni się moje pragnienie” (św. Tereska)

Św. Teresa będzie nam towarzyszyć w skupieniu. Ona zapragnęła być w sercu Kościoła miłością. Jeżeli człowiek odda się Bogu, to Boża miłość rozlewa się przez niego na cały świat. Św. Tereska była naszą patronką od początku istnienia RRN, dziś jakby zachęca nas, byśmy wrócili do niej, do pierwszej miłości.

Miłość Boża jest ogromna, niepojęta, każdy kto ją odkryje będzie czuł się jak niemowlę w ramionach matki. Pan Bóg chce byśmy stali się małymi, bo małość jest wielkością. Ten czas rozpoczynamy pod znakiem małej Teresy .

02.10.2021r. – Aniołów Stróżów 

Z konferencji ks. Dariusza

Czemu w oczach Bożych służą nasze działania? Czemu Pan Bóg dopuszcza w naszym życiu pustynię? (sytuację kiedy doświadczamy pustki, braku…)

Żyjemy w świecie, w którym panuje mentalność sukcesu, człowieka mierzy się wg tego jaki zysk jest w stanie wypracować. Nawet tak jest w kościele, np. mówi się o jakiejś grupie, że tylko się modli i nie ma z nich pożytku.

Czy  ma sens angażowanie się w Ruch, jeśli nie widać owoców?

Mentalność dzisiejszego świata to mentalność sukcesu, zysku, biznesu. Św. Teresa powiedziała, że liczy się mentalność miłości, aby On mógł przelać w jej serce (naparstek) strumienie miłości. Pan Bóg tego właśnie od niej potrzebował, nie potrzebował jej dzieł, choć miała wiele pragnień. Za swojego życia nie widziała żadnych sukcesów, efektów. Jedynie co robiła to we wszystkie uczynki wkładała miłość. I ta miłość po jej śmierci wydała owoce. Wtedy ukazały się jej nieznane pisma,  wiele krajów ogłosiło ją patronką. Mentalność małej drogi miłości, zupełnie inna od mentalności świata.

Nasz Ruch jest po to byśmy ze szczególną troską rozwijali mentalność miłości.

W Polsce kończy się kościół tryumfujący, czego znakiem jest beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego, która można powiedzieć zgromadziła „garstkę” wiernych. Dzisiaj kościół tryumfujący został bardzo upokorzony, nagłaśnia się zło ze strony ludzi kościoła (Pan Bóg dopuszcza, aby to zło zostało wydobyte, w wielu krajach kościół przeżywa kryzys). W Polsce ten proces jest powolny. Kościół spadł z piedestału. Czynią to wrogowie kościoła, a Pan Bóg dopuszcza taką sytuację.

Te sytuacje są pustynią, która może objawiać się w różnych formach (w rodzinie, w życiu osobistym, chorobie, starzeniu się…). Na pustyni Pan Bóg chce wkroczyć ze swoją mocą. Jest po to, aby człowiek Mu nie przeszkadzał i był gotowy Go przyjąć (można powiedzieć, że ta sytuacja to dla Ruchu nasze 5 minut).

Św. Teresa uczy nas, że na pustyni mamy odkryć Boga, że najważniejsza jest miłość. Chodzi o życie ukryte jak w Nazarecie. Pan Jezus żył w ukryciu 30 lat nikomu nieznany. Nazaret to mentalność ukrycia, pustyni, w której liczy się miłość okazywana w najprostszych sprawach, np. w codziennej, trudnej modlitwie. Liczy się komunia z Jezusem i Maryją, wszystko czynić w zjednoczeniu z Bogiem. Na pustyni owoce tych łask są ukryte. Maryja chce jednoczyć się z nami, nawet, gdy nam nic nie wychodzi.

Kardynał S. Wyszyński zamiast odebrać insygnia kardynalskie w Rzymie otrzymał internowanie. W Stoczku Warmińskim, pierwszym miejscu internowania złożył akt oddania się Maryi. Zaprosił Ją, aby mu towarzyszyła w więzieniu, aby żyć w Jej cieniu. Czas pustyni, który po ludzku jest czasem klęski, czasem straconym, czasem ciemności może być czasem duchowo płodnym. Tak też było w przypadku bł. Wyszyńskiego. Wtedy zrodził się pomysł Ślubów Jasnogórskich, który zgromadził ok. 1 miliona wiernych, choć sam Prymas nie mógł opuścić miejsca odosobnienia. Dwa miesiące później zostaje uwolniony i  przyjeżdża na Jasną Górę, aby dziękować Maryi i wypowiada znamienne słowa; „Najpotężniejszym działaniem Boga w moim życiu jest Maryja”

Dzisiaj też bądźmy dobrej myśli, jeśli zaprosimy Maryję, Ona będzie działać, będą dziać się cuda tak jak w życiu kardynała i wielu świętych (św. Teresa, św. Maksymilian,

św. Jan Paweł II…).

Pan czuwa nad nami i wszystkie wypadki kieruje ku naszemu zbawieniu.

03.10.2021r. 

Z konferencji ks. Dariusza

Jak wyjść na pustynię?

Z medytacji: „On oczekuje, że ten, kto kocha Go, będzie chciał przekraczać swoje czysto ludzkie możliwości, że zgodzi się na całkowite ogołocenie z tego, czym jest i co posiada, by stawać się Jego znakiem, by Bóg stawał się w nim żywą obecnością w świecie”.

Słowo „ ogołocenie” jest trudne do przyjęcia. Ogołocenie z miłości do Boga to oddanie, ofiarowanie. Z miłości do Boga chcemy wyjść na pustynię, abyśmy stali się znakiem Boga, aby Maryja w nas żyła i działała w świecie.

Pustynią dla św. Teresy był Karmel, dla bł. S. Wyszyńskiego- więzienie , dla Jana Pawła II – zamach, dla św. Szczęsnego Felińskiego – wygnanie.

Ks. Tadeusz Dajczer uczy nas, że pustynia jest po to, byśmy stanęli przed wyborem: czy Bóg czy świat? Na pustynię może nas Pan Bóg wyprowadzić bezpośrednio, jak w przypadku Prymasa, który został aresztowany. Ważne jest, abyśmy sami zrobili ruch w stronę pustyni- świadomie wybrali pustynię. Chcę oddać Matce Bożej wszystko czym jestem i co posiadam.

Ks. Dajczer w książce „Sakrament Obecności” mówi o modlitwie czynności – modlić się czynnością. Często skupiamy się na dojściu do celu, tymczasem na drodze, którą idziesz ważny jest każdy moment, np. nie tylko zaliczenie szczytu, ale doświadczenie piękna przyrody, spotkania z drugim człowiekiem. Czasami Pan Bóg jakby specjalnie uniemożliwia nam dojście do celu, który zaplanowaliśmy, np. tak było w przypadku Mojżesza, który nie doszedł do celu. Dla niego Bóg przeznaczył wędrówkę, drogę i doświadczenia tej drogi (prowadzenie ludu, wstawianie się za ludem). Każda czynność ma znaczenie. Kiedy skupiamy się na celu, na swoim planie, nie zauważamy tego. Skup się na tym, co Ojciec Niebieski chce ci dziś dać. Raduj się Jego miłością, obecnością , która cię otacza teraz, np. przez drugiego człowieka.

Duch Nazaretu to modlitwa czynnością teraz, w tej chwili. O przeżywaniu prostych czynności na bieżąco, o życiu chwilą mówi św. Szczęsny Feliński na wygnaniu.(opowiedzieć dlaczego wygnanie) Jego życie było życiem Nazaretu. Z jednej strony był do tego przez Pana Boga zmuszony, a z drugiej strony wybrał to sam. Święty radził:

– Każda sprawa powinna być miła Bogu, trzeba się pilnować, aby daną sprawę ofiarowywać z każdą chwilą ,

–  nie pragnąć, aby się to koniecznie udało, ani też nie martwić się zbytnio niepowodzeniem, nie z tego będziemy sądzeni czy odniesiemy sukces, ale czy sumiennie nad tym pracowaliśmy, – nie powinniśmy się zniechęcać nie widząc owoców swego trudu, albowiem wolę Bożą mamy mieć na celu, On wynagradza za wierność, a nie za powodzenie.

„Ufajcie Panu, nie troszczcie się o jutro, udzielajcie szczodrą dłonią tak jak Opatrzność wam udziela”.

Jeżeli dusza jest oddana Panu Bogu od razu spełnia to czego Bóg od niej żąda.

To jest właśnie świadomy wybór pustyni. My często tych wyborów nie dokonujemy. We wszystkim co nie zależy od naszej woli powinniśmy widzieć rękę Opatrzności.

(po wygnaniu św. Sz. F. zrezygnował z arcybiskupstwa i w Galicji służył prostemu ludowi jako zwykły proboszcz; zmarł w hotelu, bo bp krakowski nie przyjął go do własnej rezydencji)

Człowiek, który jest na pustyni może wyprosić wiele łask dla wielu. Wyjść na pustynię to być wiernym codziennym obowiązkom w rodzinie, wspólnocie i nie dać się wciągnąć w wir tego świata. To wszystko nie od nas zależy, zależy od naszej wierności Panu Bogu. Świadomie trzeba się odciąć od tego co nas zniewala, od informacji, których dziś mamy aż nadto. Nazaret to niewielka mieścina, na uboczu wielkich spraw. Bądźmy oderwani od wielkich spraw. Kiedy zobaczymy, że znowu żeśmy zmarnowali łaski – ulegli temu światu, przyjdźmy do Maryi ze skruchą i prośmy, aby Ona nas zaprowadziła do Nazaretu, na pustynię. Sami nie jesteśmy w stanie pójść na pustynię, możemy to zrobić tylko z Matką Bożą. Każda czynność, zwłaszcza modlitwa ma być miejscem działania Boga. Każdą czynność możemy zanurzyć w Eucharystii. Pan Jezus w Eucharystii chce jednoczyć się z nami i naszymi sprawami.

„Pustynia to miejsce rodzenia się wiary coraz bardziej dynamicznej, takiej, która przekształca życie człowieka. Na pustyni Bóg oczekuje, że człowiek letni, człowiek małej wiary stanie się żarliwym w wierze i poddaniu się Panu” (ks. T. Dajczer)